lemon mint
Mam nadzieję, że będę mieć więcej sił na pisanie postów. Ostatnio siedzę po godzinach w pracy i wracam strasznie zmęczona, ale wiem, że ten czas niedługo się skończy.
A tymczasem przychodzę do Was z pewną manifestacją, no może bardziej przesłaniem- marzenia trzeba spełniać!
Pamiętacie jak pisałam o nenufarach i Monecie? Będąc w Paryżu musiałam zwiedzić Museum d'Orsay :)
Sam budynek muzeum jest przepiękny, to przerobiony dawny dworzec kolejowy. W środku znajdują się najważniejsze dzieła impresjonistów. Ja oczywiście najbardziej "napaliłam się" na prace Moneta, ale i Renoir, Degas, Manet malowali przepięknie.
Tak jak przypuszczałam ich prace zrobiły na mnie kolosalne wrażenie, aż mi się trzęsły nogi ;)
W muzeum byłam tylko 3 godziny, a ostatnio odgrażałam się, że mnie siłą nie wyrzucą przed zamknięciem.... no cóż, uroki wycieczek ;)
Wyszłam z pewnym niedosytem, ale może to dobrze, jest powód żeby odwiedzić jeszcze raz Paryż :)
W muzeum nie można robić zdjęć, ale ja ukradkiem zrobiłam kilka ;)
Reprodukcja tego obrazu wiele lat wisiała u mnie w pokoju, mam do niej głęboki sentyment

Obiecane nenufary
Dla tych, którzy będą mieli okazję odwiedzić Museum d'Orsay mam trzy rady:

  1. Koniecznie trzeba wyjść na taras na ostatnim piętrze, widok na Sekwanę jest rewelacyjny.
  2. W knajpce na samym dole są przepyszne kanapki z tuńczykiem ;)
  3. W sklepiku muzealnym można kupić bardzo ładne reprodukcje największych dzieł malarzy, w moje ręce wpadł "Bal w Moulin de la Galette" Renoira
Do zobaczenia :)
Etykiety: edit post
0 Responses

Prześlij komentarz