Pole dance nie mylić z polką ;)
Kilka miesięcy temu miałam możliwość uczestniczenia w zajęciach erotic dance.Pamiętam, że wyskoczyła na środek sali instruktorka ubrana w kabaretki, z twarzy wyglądająca jak dawna nauczycielka lub bibliotekarka, kazała nam się wić przed lustrem w pseudo-seksownym układzie. Przyznaje, że po takich zajęciach byłam mocno zniechęcona.
Miesiąc temu natrafiłam na ciekawą ofertę zajęć tańca na rurze i razem z koleżanką postanowiłyśmy jeszcze raz spróbować tego rodzaju treningu. Tym razem było inaczej, profesjonalnie przygotowane instruktorki w świetnie wyposażonej (w rury) sali, pokazały nam jak poruszać się naprawdę seksownie.
Uczestniczyłam w 2 zajęciach i byłam bardzo zadowolona :) Nauczyłam się kilku ciekawych zjazdów i drobnych akrobacji. Może nie jest to dyscyplina, którą chciałabym na co dzień trenować, ale mam nadzieję, że nowo nabyte umiejętności kiedyś mi się przydadzą ;)))
Uwaga po takim treningu zakwasy murowane |
A już jutro mała relacja z weekendowej wyprawy :)
Prześlij komentarz