lemon mint


Strasznie bałam się magicznej daty trzydziestych urodzin. Już jakiś czas temu opublikowałam nawet post z listą 15 rzeczy do zrobienia  przed tymi urodzinami.
Czy udało mi się zrealizować je wszystkie? Otóż, nie wszystkie, chociaż bardzo się starałam, aby w jakiś sposób każdy punkt stał się moim udziałem.
Zatem co się udało? 
Więcej czytam, staram się ćwiczyć regularnie i wiem, że najwięcej przyjemności sprawiają mi spokojne ćwiczenia rozciągające z elementami jogi, spróbowałam być perfekcyjną panią domu i nawet czegoś ekstremalnego jak zjazd na linach, uzbierałam na piękną podróż, którą już zarezerwowałam, a nawet kupiłam wymarzone mieszkanie.
Czy to sprawiło, że jestem szczęśliwsza? Trochę tak, bo to mnie umocniło, sprawiło, że jestem z siebie dumna, postawiłam sobie cel i osiągnęłam go!
Sukces czy porażka?
 Po 5 latach pewnej toksycznej relacji odpuściłam, już nie walczę bo wiem, że nie mam o co. Z żalem, ale muszę iść do przodu i może gdzieś jeszcze czeka mnie wielka miłość. I teraz już wiem, że zakochanie się to nie jest żaden sukces. Sukcesem jest zakochanie się ze wzajemnością, totalnie, bez szarpania się, na dobre i na złe.
Chyba czas na zamknięcie pewnego etapu i otwarcia czegoś nowego.
Po 30-stce nie przestaję marzyć, mieć planów i pragnień. Dalej chciałabym mieć fajniejszą pracę, zwiedzić całą masę miejsc na świecie, no i przeżyć wspaniałą miłość. Jednak teraz mam wrażenie, że jest trudniej, bo jest we mnie pewien lęk przed zmianą. Mając już za sobą jakiś bagaż doświadczeń jesteśmy blokowani przez nas samych.
Czy czekają mnie zmiany rewolucyjne? Chyba nie, ale kto wie co czai się za rogiem...
lemon mint
30 urodziny mają w sobie coś magicznego. To taki dzień przełomu, wyjścia z kręgu młodzieży i wejścia w dorosłość. Wielu z nas obawia się tej daty urodzin, ja też. Przychodzą mi do głowy myśli, czy wystarczająco wykorzystałam te 30 lat aby być szczęśliwą, czy osiągnęłam sukces?
Do moich 30 urodzin zostało 18 miesięcy, to chyba dobry czas aby nadrobić to czego jeszcze nie dokonałam, aby niczego nie żałować. Teraz jest czas aby przygotować się na ten dzień.
  1. Bądź najmądrzejsza. W wieku 30 lat pewnie masz już za sobą studia, pierwszą pracę, może znasz jakiś język obcy, ale czujesz, że nie rozwijasz się. Podkręć swoje możliwości umysłowe, więcej czytaj (wyznacz sobie minimalną ilość książek, którą chcesz przeczytać), odśwież umiejętności językowe, zdobądź nowe pasje  (naucz się programować albo robić na drutach). Miej umysł jak brzytwa!
  2. Odpuść sobie znajomości, które nie sprawiają Ci radości. Życie jest za krótkie na marnowanie je na bezowocne spotkania. Zadbaj o prawdziwych przyjaciół.
  3. Znajdź sport, który sprawia Ci największą przyjemność. Testuj nowe aktywności fizyczne  (fitness, biegi, rolki, wspinaczka, joga itd.).
  4. Zadbaj o zdrowie. W wieku 30 lat powinnaś już się "dorobić" lekarzy, do których masz zaufanie.
  5. Rozwijaj swoją duchowość, zrozum siebie i to co czujesz. Pomoże Ci w tym medytacja, modlitwa lub lektura książek psychologicznych.
  6. Znajdź swój styl ubierania.
  7. Zrób się na bóstwo, idź na spacer i zrób sobie zdjęcia z tego dnia. Będziesz mieć piękną pamiątkę.
  8. Kup mieszkanie, choćby najmniejsze, ale własne.
  9. Zmień pracę, albo znajdź zajęcie, które będzie przynosiło Ci radość i dochód .
  10. Zaplanuj wyjazd w wymarzone miejsce, uzbieraj pieniądze i pojedź tam w ramach prezentu urodzinowego dla siebie (ja planuję zobaczyć Maltę)
  11. Zrób coś ekstremalnego, zjazd na linach, lot paralotnią, skok na główkę... Jeśli o tym marzysz, zrób to żeby później nie żałować.
  12. Zdobądź się na spontaniczny wyjazd i spędź noc pod namiotem lub oglądając spadające gwiazdy.
  13. Urządź kolację, piknik, grilla, ognisko lub inny podwieczorek i zaproś gości. Zadbaj o każdy szczegół wraz ze zrobieniem pysznego jedzenia. Bądź perfekcyjną panią domu.
  14. Zakochaj się
  15. Doceń to co masz, to są Twoje najlepsze lata. Już nigdy nie będziesz młodsza, piękniejsza, sprawniejsza niż teraz. Wykorzystaj ten czas.
A Ty co chciałbyś zrobić przed 30-tką?
lemon mint
Marzec za pasem, to znaczy, że najwyższy czas przygotować się na przyjście wiosny. Zróbmy to razem.

Obudź siły witalne
Po zimie cierpimy zazwyczaj na spadek energii, często dopada nas wiosenne przesilenie, jest to spowodowane brakiem witamin. Właśnie teraz jest czas na to by zadbać o dostarczenie niezbędnych składników dla naszego organizmu. Zacznijmy od prostych zmian, takich jak zasianie na parapecie rzeżuchy, dodanie łyżeczki siemienia lnianego do jogurtu, zjedzenia codziennie jednego owocu. Nawet jeżeli od razu nie zobaczymy różnicy będziemy mieć poczucie, że lepiej się odżywiamy, a to już coś.



Popraw kondycję
Zacznij od basenu. Na początek wizja wbicia się po zimie w kostium kąpielowy będzie przerażająca. To dobrze, czasem potrzebny jest bodziec wstrząsowy. Widok niedoskonałego ciała z cellulitem może podziałać inspirująco. Ja tak zaczęłam przygotowania do wiosny. Teraz już nie mam odwrotu i muszę kupić karnet na fitness. Wiosna to też idealny czas na spacery.




Bądź piękna
Cały rok staramy się dbać o swój wygląd, ale zwłaszcza zimą nam się nie chce. Tak, tak, znam to. Zacznijmy od małych kroczków, najwyższy czas zrobić pedicure.




Coś dla ducha
Przedwiośnie to także okres Wielkiego Postu. To dobry czas żeby wziąć udział w rekolekcjach. Nawet jeżeli nie jesteśmy mocno wierzący to może nas to jakoś wzbogacić duchowo. Warto spróbować?





Miej plan
Nic tak nie dodaje mi sił i energii jak wizja wyjazdu na wakacje. Zrób jeden krok i zarezerwuj bilety lotnicze, zabukuj hotel, wpłać zaliczkę na wczasy i snuj marzenia o ciepłych krajach.



Z nowymi siłami czekam na pierwsze promienie wiosennego słońca, a Wy?
lemon mint
Ostatnio jestem w gorszym nastroju niż zazwyczaj, demony z przeszłości się odezwały, zmąciły mi spokój, o który tak walczyłam. Teraz muszę zrobić wszystko żeby znowu odzyskać równowagę, tylko jak? Na początek skupię się na tym co najważniejsze, czyli na zdrowiu, na którym odbijają się wszystkie moje stresy, skupię się też na planach mieszkaniowych i podróżniczych. No właśnie, podróżniczych...
Gdy w 2013 roku pisałam o moich wrażeniach z podróży do Rzymu i o tym, że chciałabym pojechać tam jeszcze raz kliknij tutaj , nie przypuszczałam, że pragnienie to może tak szybko się spełnić. A może to magia wrzuconego do Fontanny di Trevi pieniążka? Wprawdzie wrzuciłam dwie monety, które miały zapewnić mi szczęście w miłości, ale widocznie jedna z nich gdzieś się potoczyła lub nie trafiłam do fontanny...


Już się cieszę na wiosnę we Włoszech :)
lemon mint
Każdy z nas ma jakieś marzenia: własne mieszkanie, egzotyczna podróż, nowy komputer, wypasiony smartfon, sprzęt fotograficzny (*niepotrzebne skreślić). Czasem trzeba nieźle się nagłówkować żeby znaleźć pieniądze na spełnienie naszych pragnień.
Mam zamiar podzielić się z wami prostymi i sprawdzonymi sposobami na zaoszczędzenie drobnych sum pieniędzy, które w ostatecznym rozrachunku dają wielki efekt.
Podstawowym założeniem jest oszacowanie swojego budżetu i podzielenie go na kilka kategorii np: jedzenie, czynsz, ubrania, kosmetyki, kultura, rozrywka, sport, transport, wakacje, oszczędności, ekstra wydatki, itd.
Musimy realistycznie podejść do tego ile zarabiamy i ile prognozujemy wydać pieniędzy na poszczególne kategorie. Nie będziemy bardzo oszczędzać na jedzeniu i czynszu, w końcu nie chodzi o to żeby żyć w ascezie albo nie dojadać. Zajmijmy się pozostałymi kategoriami.

Ubrania:
  • nie chodź do galerii handlowych, niech Cię nie kuszą sklepy, a jak już musisz...
  • kupuj na wyprzedażach/w outletach /w secondhandach i tylko w ramach wyznaczonego miesięcznego budżetu
  • zaprzyjaźnij się z koleżanką, która uwielbia kupować markowe ciuchy i ma przepełnione szafy, raz na jakiś czas będzie odświeżać garderobę...
  • zrób porządek w swojej szafie, może znajdziesz jakieś zapomniane bluzki albo szpilki
Kosmetyki:
  • zapisuj sobie jaki kosmetyk jest Ci potrzebny i rób zakupy kosmetyczne tylko raz w miesiącu
  • trzymaj się "projektu denko", nie kupuj jeśli nie zużyjesz poprzedniego opakowania
  • ogranicz wizyty u fryzjera, podcięcie końcówek włosów czy farbowanie można wykonać samemu lub przy pomocy mamy/koleżanki
  • manicure, pedicure, maseczkę na twarz wykonuj samodzielnie w domu, innymi słowy nie wydawaj pieniędzy na kosmetyczkę
Kultura i rozrywka:
  • śledź lokalne wydarzenia artystyczne, większość z nich jest darmowa
  • bierz udział w lokalnych konkursach, w których można wygrać bilety do kina lub na wystawę, zazwyczaj masz dużą szansę na wygraną
  • daj się zaprosić na randkę do kina lub do teatru
  • szukaj promocyjnych cen książek w dyskontach, czasem za śmieszne pieniądze można znaleźć coś ciekawego
  • pożyczaj książki przyjaciołom, oni zrobią to samo
  • daj się zaprosić na kawę
  • ogranicz imprezy do minimum
  • wymiguj się z udziału w weselach/ komuniach/ chrztach, wiem wiem, czasem się nie da
Sport:
  • biegaj i spaceruj to nic nie kosztuje
  • praktykuj jogę w parku
  • testuj fitness cluby, większość klubów zaprasza na pierwsze zajęcia gratis
  • odkup karnet na basen po niżej cenie od kogoś kto dostał go w pracy, a nie lubi pływać
Transport:
  • przesiądź się do komunikacji miejskiej i staraj się nie korzystać z taksówek, w nocy autobusy też jeżdżą
  • jeżeli możesz sprzedaj samochód, generuje to największe oszczędności, jeżeli masz wątpliwości pomyśl o ubezpieczeniu OC, przeglądzie, paliwie i naprawach, w moim przypadku to oszczędność ponad 2 tys. rocznie
Wakacje:
  • nie migaj się od delegacji, to niezła okazja by zwiedzić nowe miejsca
  • szukaj grantów wyjazdowych np. w ramach programu Erasmus; w ten sposób zwiedziłam Turcję, Belgię i Litwę
  • odwiedź koleżankę, która przeprowadziła się do innego miasta
A Wy na co zbieracie i jakie macie sposoby na oszczędzanie?
lemon mint

Podróże to idealna okazja do poznawania nowych smaków i potraw. Nie inaczej było podczas mojej ostatniej wycieczki na Litwę.

Wiele narodowych potraw litewskich jest mi doskonale znanych z rodzinnego domu np. placki ziemniaczane (całusy dla mojej Mamy, która robi najlepsze na świecie), gołąbki, placuszki, kluski itp.

Niestety początki mojej znajomości z przysmakami wileńskimi nie były łatwe. Trafiłyśmy do pewnej lokalnej knajpki i zamówiłyśmy: ja- placki ziemniaczane, moje towarzyszki- cepeliny. O tych potrawach chciałyśmy jak najszybciej zapomnieć, do tego stopnia, że w drodze powrotnej do hotelu musiałyśmy zahaczyć o sklep spożywczy by kupić 999 (Trzy dziewiątki)- kultowy alkohol o działaniu leczniczym.
Nazajutrz, aby odczarować niesmak poprzedniego dnia udałyśmy się do "Forto dvaras", wspaniałej i klimatycznej restauracji, w której miałam okazję spróbować prawdziwej litewskiej kuchni.
Palce lizać!


W Trokach spróbowałam kuchni karaimskiej w restauracji "Kybynlar" i byłam oczarowana. W lekko orientalnych wnętrzach, otoczona poduszkami zamówiłam kybyna ze szpinakiem i chłodnik z czosnku i ogórka. Dziewczyny zamówiły rosół z kołdunami i też były zachwycone. Kolejny strzał w dziesiątkę.

W Wilnie miałam też okazję pierwszy raz próbować ciasto marchewkowe. Teraz wiem, że muszę takie upiec w domu.

Na koniec zostawiłam coś w czym po prostu się zakochałam- kuchnię gruzińską.
Miałam okazję jeść przepyszne chaczapuri i kilka innych potraw, których nazw niestety nie pamiętam :(
Czyżby następnym kierunkiem podróży miała być Gruzją?





lemon mint
Kroki planowania podróży:

1. Data wyjazdu

Moja podróż była na początku maja. Plusem majowych wypadów jest brak tłumów w czasie zwiedzania. Niestety w tym roku wiosna nie rozpieszczała słońcem. Myślę, że lepszym wyborem byłyby miesiące letnie.

2. Kupno biletów.

Z Wrocławia do Wilna autobusem jedzie się ok. 17 godzin, między innymi dlatego tą opcję podróży odrzuciłam na wstępie. W kategorii dojazdu postawiłam na samolot. Lot z przesiadką w Warszawie trwa kilka godzin.
Podczas kupna biletów lotniczych najwygodniej jest skorzystać z wyszukiwarki internetowej. Dzięki temu możemy wybrać najtańszy lot oraz zapłacić za bilety przelewem, wszystko bez wychodzenia z domu.



3. Rezerwacja hotelu.

Kolejny raz z pomocą przychodzi internet. Warto mieć kartę płatniczą dzięki, której możemy dokonać rezerwacji i zapłacić w EURO bez dodatkowych kosztów.
Dzięki najpopularniejszej wyszukiwarce hoteli udało mi się zarezerwować bardzo fajny hotel mieszczący się ok. 20 minut spacerem od Starego Miasta.



4. Planowanie zwiedzania

Zazwyczaj kupuję przewodniki, tym razem zostały mi one pożyczone, a ja jedynie kupiłam sobie w Empiku laminowaną mapę Wilna, która bardzo się przydała, zwłaszcza gdy padało.
Nie ukrywam, że przed podróżą godzinami siedzę w internecie szukając ciekawych informacji o mieście oraz zazwyczaj posiłkuję się innymi blogami.

Wiem, że tak się nie powinno robić, ale zwiedzając bez przewodnika, warto czasem podłączyć się do jakiejś wycieczki. Można dowiedzieć się ciekawych rzeczy, takich o których nie piszą w przewodnikach. Czasem przewodnik umie zarazić cię pasją do miejsca, które zwiedzasz, a i można podszkolić trochę umiejętności językowe gdy przewodnik mówi w obcym języku.
Pozdrawiam pielgrzymkę, którą spotkałyśmy na Rossie :)

Mój plan zwiedzania:


Dzień 1 (pn)

6.45- Lotnisko check-in
14.55- przylot do Wilna, przejazd taksówką do hotelu, zakwaterowanie
Wieczorny spacer po starówce: Kaplica Ostrobramska, obiadokolacja


Dzień 2 (wt)

Śniadanie w hotelu
Zwiedzanie może być w odwrotnej kolejności
Prospekt Giedymina, plac Katedralny, Bazylika archikatedralna św. Stanisława Biskupa i św. Władysława – katolicka bazylika w Wilnie, katedra archidiecezji wileńskiej, miejsce pochówku wielkich książąt litewskich i królów Polski, Wzgórze Giedymina, baszta Giedymina (5 LTL).
Zwiedzanie Wileńskiej starówki: Uniwersytet Wileński z dziedzińcami i kościołem Św. Janów, plac Ratuszowy, urocze boczne uliczki starówki, polski kościół Św. Ducha, kościół Św. Trójcy z obrazem Kazimierowskiego ,,Jezus Miłosierny”- o 15.00 Koronka do Miłosierdzia Bożego, Cerkiew Trójcy Świętej i klasztor Bazylianów, cela Konrada, Cerkiew Św. Ducha,  Ostra Brama,
Obiadokolacja

Dzień 3 (śr)

Śniadanie
Przejazd autobusem do Trok, zwiedzanie miasteczka malowniczo położonego wśród jezior. Spacer wzdłuż ulicy Karaimskiej, zapoznanie się z kulturą Karaimów licznie zamieszkujących te tereny. Największą atrakcją jest położony na wyspie zamek Wielkich Książąt Litewskich (18 LTL). Po zwiedzaniu obiad w restauracji kuchni karaimskiej. Powrót autobusem do Wilna.

Dzień 4 (cz)
Śniadanie
Dalsze zwiedzanie Wilna: najpiękniejszy w Wilnie kościół Piotra i Pawła.
Góra Trzech Krzyży (piękna panorama Wilna), pomnik Mickiewicza, kościół Św. Anny i Bernardynów, dzielnica Republiki Zarzeczańskiej (Uzupio).
Obiad

Dzień 5 (pt)

Śniadanie, wymeldowanie z hotelu, bagaże zostają w przechowalni, w hotelu.
Dalsze zwiedzanie Wilna: spacer na Rossę i zwiedzanie cmentarza na którym spoczywa serce Piłsudzkiego. Obiad na mieście i powrót do hotelu po bagaże.
16.30 taksówka na lotnisko 17.05 Lotnisko check-in
21.00 przylot do Wrocławia
 
Plan jest pewną ramą i nigdy nie trzymam się go w 100%







A to już Troki:





5. Jedzenie

Najlepiej zarezerwować sobie hotel ze śniadaniem, aby rano nie myśleć o przygotowaniu sobie jedzenia, ale by z pełnym żołądkiem ruszyć na zwiedzanie. Inne posiłki warto jeść na mieście w lokalnych knajpkach. W ramach kolacji można kupić w sklepie spożywczym czarny chleb i lokalny ser.
O pysznym jedzeniu jakie próbowałam na Litwie planuję osobny post.

6. Pamiątki

Jestem fanką kosmetyków naturalnych, więc będąc w drogerii Drogas (odpowiednik Rossmanna) można się skusić na kosmetyki produkowane na Litwie np. marki Margarita.
Nie kupuję dużej ilości pamiątek, zazwyczaj były to drobiazgi: obrazki święte, breloczki-babuszki, dzwoneczki w Trokach, pamiątkowe monety.

7. Komunikacja

Z lotniska do hotelu (43 LTL) zawsze jest drożej niż z hotelu na lotnisko (16 LTL) ;)
Bilet autobusowy miejski, kupuje się u kierowcy i kosztuje 3,5 LTL
Bilet autobusowy do Trok, kupuje się u kierowcy i kosztuje 6 LTL

8. Koszty podróży (5 dni)

Koszt biletów: Wrocław-Wilno-Wrocław ok. 870 zł.
Koszty pokoju 3-osobowego ze śniadaniami, 4 doby, 234 EUR = 78 EUR za osobę = ok. 320 zł
Jedzenie, pamiątki, komunikacja ok. 240 LTL = ok. 290 zł
Suma 1480 zł