Choćby nie wiem jak, nie uda się zatrzymać lata. Nadchodząca jesień zaczyna być już widoczna za oknem. Popijając gorącą herbatę z domowym sokiem z malin, przeglądam zdjęcia z ostatniego weekendowego wypadu do lasu. Teraz jest najlepszy czas na takie małe podróże. Las wita nas grzybami i dywanami wrzosów.

Od dzieciństwa zbieram grzyby, rodzice nauczyli mnie jak je rozpoznawać i teraz wydaje mi się to naturalne i całkiem proste. Wiem jednak, że nie jest to takie łatwe, wielu moich znajomych, którzy tak jak ja ukończyli biologię, nie potrafi rozpoznawać jadalnych grzybów. Dlatego początkującym grzybiarzom radzę zbierać jedynie te z żółtą poduszeczką na wewnętrznej stronie kapelusza (fachowo nazywa się to hymenofor). 

Osobom, które potrzebują "podeprzeć się" literaturą podczas zbiorów polecam książkę A. Dermek, A. Pilat pt."Poznajemy grzyby"