lemon mint

  • Relaks na świeżym powietrzu. 
Po całym dniu siedzenia w gorącym biurze o niczym innym nie marzę niż świeże powietrze. We Wrocławiu mam dwa ulubione miejsca gdzie mogę odpocząć, położyć się na trawie i po prostu nic nie robić: 

Park Tołpy to taka oaza w środku miasta. Ludzie tu chodzą na spacery z dziećmi, piknikują, grillują, opalają się, kto co lubi...



 Drugim miejscem jest mój ogród (lokalizacji nie zdradzę ;))



  • Magazyn Sens

Dawno nie miałam w rękach gazety, którą z taką ciekawością przeczytałam. Tematy tam poruszone są bardzo interesujące i idealnie dopasowane dla mnie. Z chęcią sięgnę po kolejny numer.

  • Fight club

W ramach kina plenerowego na Wyspie Słodowej wybrałam się z koleżanką na projekcję Fight club. Nie jest to nowy film, ale ja jakoś nigdy wcześniej go nie widziałam i muszę przyznać, że zrobił na mnie wrażenie. Pomimo, że nie przepadam za scenami przemocy, od tego filmu nie mogłam się oderwać (nawet gryzące komary nie były mi straszne).
Film ten dał mi do myślenia i jeszcze długo we mnie siedział. W sumie nie dziwie się, że dla niektórych jest on kultowy.



lemon mint
Coraz częściej myślę o powrocie do pisania tego bloga. Myślę, że mogłoby mi to znowu pomóc odnaleźć harmonię i szczęście, które gdzieś w primaaprilisowy dzień zostało zmyte wiadrem zimnej wody.
Od tamtego dnia i pewnego bolesnego rozstania w kościele, wszystko straciło kolor. Teraz na nowo próbuję poukładać sobie życie i przekonać siebie, że wszystko będzie dobrze, bo źle już było.


To co, reaktywacja?